Nie od dziś wiemy, że w każdym kraju kuchnia jest nieodłącznym elementem kultury i tradycji. To dzięki niej możemy poznać część historii oraz preferencje smakowe danej narodowości. W Polsce mamy pączki w Tłusty Czwartek, rogale świętomarcińskie 11 listopada, czy pańskie skórki w dzień Wszystkich Świętych. We wrześniu 2022r. miałam możliwość przeprowadzenia się do Barcelony. Od tamtej pory intensywnie poznaję jej zwyczaje, kulturę oraz przede wszystkim kuchnię. Nie będę skupiać się drobiazgowo na każdej tradycji, ponieważ mój blog dotyczy przede wszystkim bezglutenowego jedzenia. Pozwólcie więc, że zabiorę Was w kulinarną podróż po smakowych katalońskich tradycjach.
31 października - Halloween w Barcelonie
Halloween w Hiszpanii jest świętowane zdecydowanie bardziej niż w Polsce. W sklepach znajdziemy pełno Halloween'owych gadżetów, wiele miejsc jest przystrajanych w pajęczyny, gumowe pająki i dynie. Tak w ten dzień wyglądała siłownia, na którą chodzimy, bardzo doceniliśmy zaangażowanie! Nie pogardziliśmy również żelkami-pająkami rozstawionymi przy drzwiach (:
Panellets
Słodycz idealna dla nas, bezglutenowców, ponieważ naturalnie nie zawiera glutenu.
Złożone głównie z orzechów, batatów i cukru. Z zewnątrz przyozdabiane w najróżniejsze sposoby - ekspandowany ryż, wiórki kokosowe, orzechy, czekoladę.
Gdzie nas tylko fantazja poniesie :)
1 listopada - La castañada, Todos los Santos - czyli dzień Wszystkich Świętych
Castañas
Katalończycy uwielbiaaaaają kasztany! Są one głównie symbolem dnia Wszystkich Świętych, natomiast przy La Rambla w okolicy stacji metra L3 Liceu jest pan, który sprzedaje je cały rok.
Do kasztanów często podawało się wino lub cydr. Piecze się je nad ogniskiem w metalowym cylindrze.
Sam akt pieczenia kasztanów był kiedyś dla nich połączeniem się ze zmarłymi i swego rodzaju metaforyczną komunią.
Porcja w papierowym rożku kosztowała nas bodajże 3,5 euro. Część była już kosmicznie spalona, ale to, co udało się zjeść, smakiem przypominało ziemniaka.
Zjadliwe, choć nie zrobiło na nas szczególnego wrażenia :)
Tak w temacie Wszystkich Świętych - czy widzieliście kiedyś cmentarze w Barcelonie? Ten w miasteczku Poblenou bardzo nas urzekł. Były to bardzo wysokie ściany z komorami. Raczej nie ma tam zbyt wiele miejsca na znicze, a do tych najwyższych mieszkańcy wchodzą po przygotowanych drabinach. Miejsce ma niesamowity klimat, dodatkowo jest tam mnóstwo grobowców, w których pochowane są całe rodziny. Zagospodarowane piwnice, pomniki. No... gdyby nie słoneczny, jasny dzień, trochę bałabym się tam wchodzić (:
Okres Jesienno-Zimowy
Churros
W okresie jesienno-zimowym nie mogło oczywiście zabraknąć Churrosów! Hiszpanie jedzą je najczęściej maczając w gorącej czekoladzie z bitą śmietaną. Jest to zdecydowanie mój ulubiony deser, a w połączeniu z nutellą? Oh, coś pięknego. Są sprzedawane cały rok, aczkolwiek w bardzo ciepłą wiosnę i upalne lato trochę ciężko je się gorące churrosy z jeszcze gorętszą czekoladą :)
24-28 - Grudnia Okres Bożonarodzeniowy
Okres Świąteczny w Barcelonie nieco różni się od naszych polskich tradycji. Dzieci w święta dostają mniejsze prezenty (główne otrzymują od Trzech Króli 6 stycznia), kolacje świąteczne często odbywają się w restauracjach, a 28 grudnia, czyli dzień Rzezi Niewiniątek jest dla nich tym, czym dla nas "Prima Aprilis". Nie można też zapomnieć o wielu katalońskich tradycjach związanych z "defekowaniem", typu Caga Tio czy Caganer oraz o największej loterii pieniężnej - El Gordo.
Tutaj ja, właśnie z "Załatwiającym się wujkiem" i "Caganerem"
Skupmy się jednak na jedzeniu :)
Escudella Con sopa de gallets
To gulasz z wielu rodzajów mięs oraz muszle faszerowane mięsem mielonym (u nas mięso było oddzielnie), który my mieliśmy przyjemność jeść w restauracji. Jest naprawdę genialny i tak nasycony smakami, że aż żal było próbować kolejnych potraw, żeby jak najdłużej czuć ten posmak.
Canelones
To nic innego jak makaron z mięsem mielonym (najczęściej wołowym) i sosem beszamelowym.
Cochinillo asado
Jest to pieczone prosię. Widok okrutny, ale jest to danie bardzo popularne, przed świętami można kupić nawet mnóstwo gotowców w sklepowych zamrażarkach.
Rostit de Nadal
Innym daniem z typowych potraw bożonarodzeniowych Katalonii jest pieczeń - pieczona kaczka lub kurczak ze śliwkami i orzeszkami pinii.
Turron
A na deser... oczywiście Turrony! Jest to bardzo specyficzny rodzaj czekolady. Smaków jest ogrom, a receptury są dokładnie sprawdzane. W okresie świątecznym są dosłownie wszędzie i to w takich ilościach, że w alejkach można się zgubić :) Moimi ulubionymi są migdały w białej czekoladzie, a na spodzie mają coś w rodzaju opłatka. Większość turronów jest oznaczona przekreślonym kłosem, także są w pełni bezpieczne dla celiaków.
Polvorones
Innym, bardzo popularnym deserem są polvorones, czyli pudrowe, bardzo kruche ciasteczka. Występują również w wielu wersjach bezglutenowych. W smaku przypominają trochę nasze maślane ciastka, z tym, że wiele z nich jest z dodatkiem cynamonu i przypraw do piernika.
Neulas
Bardzo popularne są również Neulas - czyli rurki. Najczęściej puste lub oblane czekoladą, ale zdarzają się też faszerowane różnymi kremami. Do tej pory nie widziałam wersji bezglutenowych, aczkolwiek nie uważam tego za jakiś przysmak - w Polsce można kupić bardzo podobny wyrób cukierniczy :)
31 Grudnia - 1 stycznia - Nochevieja i Año Nuevo
Tradycje noworoczne w Hiszpanii są bardzo zaskakujące. W sylwestra powinniśmy mieć na sobie nową, czerwoną bieliznę, zamiast szampana pije się Cavę, a równo o północy zgodnie z uderzeniami zegara, co sekundę, je się po jednym winogronie za szczęście w każdy miesiąc roku. W sklepach są sprzedawane paczki 12 małych winogron, coby się nie zadławić w ten Nowy Rok :)
Sylwester w Barcelonie był wyjątkowy, ponieważ oprócz fajerwerków - przygotowany został pokaz dronów. Świetne przeżycie, choć kilkugodzinny powrót do domu z uwagi na tłumy zdecydowanie nas dobił (:
6 stycznia - Dia de los Reyes Magos
Święto Trzech Króli w Hiszpanii jest bardzo ważnym dniem. Jak wcześniej wspomniałam, jest to główny dzień obdarowywania się prezentami.
Dzień wcześniej - 5 stycznia odbywają się na ulicach liczne parady, podczas których rozrzucane są cukierki.
To, co mnie bardzo urzekło - to napis "bezglutenowe" na opakowaniach :D
Udało nam się wyłowić całkiem pokaźną sumkę.
Roscon de Reyes
Roscon de Reyes jest drożdżowym ciastem przekładanym bitą śmietaną, w którym znajduje się figurka króla oraz ziarno fasoli.
Ten, kto wylosuje figurkę zostaje królem imprezy i otrzymuje koronę, a znalazca fasoli (w zależności od rejonu) w przyszłym roku musi zorganizować święta, zakupić ciasto lub zostawić aktualnemu gospodarzowi drobną, karną opłatę. Jedną z fantastycznych rzeczy dla celiaków jest to - że w sklepach są również sprzedawane bezglutenowe, mrożone wersje tego ciasta.
Jako, że moja przygoda w Hiszpanii wciąż trwa - post oczywiście będzie aktualizowany! - Ania
Comments